Rano pobudka i śmiganie
Niedziela, 18 maja 2008
· Komentarze(7)
Kategoria 50-100 km, Krótkie wycieczki
Rano pobudka i śmiganie na rowerku, trasa fajna cały czas praktycznie teren później szybko obok elektrowni i domu spać dalej ;) Popołudniu do rodzinki musiałem jechać.
Fotki:
Moj cel ;)
Przyjemne lesne sciezki ;)
Rano jeszcze nikogo nie bylo ;D
Po przyjedzie wybrałem się z Kamilem nad Zalew Dzieckowice gdzie w planach był ich objazd niestety okazało się ze nie będzie to takie łatwe przez plot który zachciało się komuś budować ;| Musieliśmy się wracać do dziury w która jest w tym plocie. Fajna droga jechaliśmy w dalsza cześć trasy która później okazała się zabójcza dla nas i dla maszyn :D Wjechaliśmy w jakieś krzaki które do nikąd prowadziły. I znów powrót po pokrzywach i innych pasciach, dalej jechaliśmy już asfaltem ;) Udało nam się dojechać na miejsce skąd wróciliśmy do domku ;)
Nowy patent na aparat ;) Szkoda ze baterie padly :( i czesc jest zrobiona telefonem
Plaza... ;P
Koniec drogi :|
Yamaha Grizzly :D
Caly czas gonila nas chmura z ktorej spadl deszcz po naszym przyjedzie ;)
Dystans
Fotki:
Moj cel ;)
Przyjemne lesne sciezki ;)
Rano jeszcze nikogo nie bylo ;D
Po przyjedzie wybrałem się z Kamilem nad Zalew Dzieckowice gdzie w planach był ich objazd niestety okazało się ze nie będzie to takie łatwe przez plot który zachciało się komuś budować ;| Musieliśmy się wracać do dziury w która jest w tym plocie. Fajna droga jechaliśmy w dalsza cześć trasy która później okazała się zabójcza dla nas i dla maszyn :D Wjechaliśmy w jakieś krzaki które do nikąd prowadziły. I znów powrót po pokrzywach i innych pasciach, dalej jechaliśmy już asfaltem ;) Udało nam się dojechać na miejsce skąd wróciliśmy do domku ;)
Nowy patent na aparat ;) Szkoda ze baterie padly :( i czesc jest zrobiona telefonem
Plaza... ;P
Koniec drogi :|
Yamaha Grizzly :D
Caly czas gonila nas chmura z ktorej spadl deszcz po naszym przyjedzie ;)
Dystans